Żeby nie było, że zamierzam wyszywać tylko "facecików" z Tolkiena to pokażę Wam teraz kilka innych wzorów, które kiedyś wyhafcę :)
Jakiś czas temu odkryłam serię zielnikową Veronique Enginger, podobają mi się wszystkie, ale na pierwszy ogień pójdą te dwa:
Myślę, że to będą moje pierwsze hafty na lnie.
Wiem już, że następnym HAED'em po Złotym Lesie będzie ten kotek:
Z innych wzorów to zachwycił mnie sampler Rhapsody in red,choć ja bym go wyszyła w brązach, a nie w czerwieniach.
Teraz nastąpi wiele wzorów, które chciałabym wyszyć, ale zrobię to najprawdopodobniej na emeryturze :)
Zielnikowa seria jest fantastyczna! Też się kiedyś na nią skuszę :P
OdpowiedzUsuńPaw z gołębiami - obowiązkowo!
A porcelanki wyszyjesz szybko, są proste - mam już za sobą czerwoną :)
Porcelanki wypatrzyłam u Ciebie i chyba wzór mam nawet od Ciebie :) Zobaczymy jak to wszystko się poukłada z wyszywaniem - jak długo będę miała taką wenę na jedną technikę jak teraz :p
UsuńW porównaniu z kolosami, to są naprawdę małe :) Ale zielnik ładniejszy :P
UsuńZielnik jest w planach przed porcelaną, przymierzam się do lnu, zobaczymy co z tego będzie :)
UsuńPiękne marzenia. Mnie urzekły koty i porcelanki... A mogę się o te porcelanki uśmiechnąć?
OdpowiedzUsuńOby mi tylko weny wystarczyło :)
UsuńWspaniałe marzenia :) Życzę Ci ich zrealizowania,
OdpowiedzUsuńMnie bardzo się podoba porcelana, tej niebieskiej jeszcze nie widziałam :)
Dziękuję, pomalutku będę próbować je realizować :)
UsuńAmbitne plany :)
OdpowiedzUsuńHehe, nie da się ukryć :p czas je pewnie zweryfikuje, ale zobaczymy, może uda się je zrealizować.
Usuń