Witam serdecznie w moim małym świecie.

Zapraszam, zaglądajcie, czytajcie i komentujcie, będzie mi miło gościć Was tutaj.

niedziela, 30 października 2016

267. Skrzypek od Nimue - odsłona 2

Tak jak zapowiadałam w poprzednim hafciarskim poście ograniczam się obecnie do dwóch haftów - konika i skrzypka właśnie, dlatego postępy w skrzypku pokazuję już dzisiaj. Wyszywa się go błyskawicznie, dużo do końca nie zostało:
Niedziela nr 1:
Niedziela nr 2:
Nauczona doświadczeniem staram się robić przynajmniej część konturów na bieżąco, bo zrobienia wszystkich na koniec mogłabym nie przeżyć ;)

środa, 26 października 2016

266. Baron cygański

Po sportowych emocjach wracam do nadrabiania muzycznych zaległości na blogu. Tym razem zapraszam w podróż w cygańsko-wiedeńskie klimaty. Mnie zabrał tam Baron cygański wystawiany na deskach Opery Nova w Bydgoszczy.
Baron Cygański to operetka Johanna Straussa (syna) w trzech aktach. Premiera miała miejsce 24 października 1885 roku w Wiedniu. Libretto zostało napisane przez Ignatza Schnitzera, a tekst polski przez Krystynę Chudowolską. Jest to historia młodego węgierskiego szlachcica Barinkaya wracającego na swoje włości. Mamy tu miłość, zazdrość, pieniądze, ale jak to w operetkach bywa wszystko kończy się dobrze.
Warstwa muzyczna jest dość lekka, czardasze przeplatają się z walcami i oczywiście pięknymi ariami, w tym ze słynną arią "Wielka sława to żart":
To konkretne przedstawienie realizowane przez zespół Opery Nova jest wyjątkowo barwne i dynamiczne. Zwłaszcza fragmenty cygańskich tańców były spektakularne, także dekoracje robią wrażenie.


niedziela, 23 października 2016

265. Koń dla Agi - odsłona 12

Kolejny raz zmieniam system wyszywania :) Zirytowały mnie mizerne postępy w koniku. Od jakiegoś czasu po pracy jestem na tyle zmęczona, że nie jestem w stanie postawić więcej niż 40-80 xxx wieczorem, co sprawiało, że niewiele przybywało w tygodniu, bo weekend poświęcałam na inne hafty. Dlatego też czasami nawet po tygodniu nie robiłam zdjęcia, bo nie było widać, że coś przybyło. Postanowiłam się więc skoncentrować na tym hafcie i wreszcie go skończyć. Być może jak mnie wyjątkowo zmęczy ten wzór to wrócę do wcześniejszego systemu.
Postępy wyglądają tak:

 Tu już tydzień z sobotą:

Ostatnio pisałam, że może pojawi się już oko, ale jak widać wiele z tego nie wyszło. Teraz jednak będę Was zamęczać postępami w tym hafcie, na zmianę ze skrzypkiem :)

środa, 19 października 2016

264. Inauguracja sezonu Orlen Ligi w Toruniu

Ten sezon jest wyjątkowy dla siatkarek z Torunia, po raz pierwszy zagrają w Orlen Lidze. Procedura "awansu" do ekstraklasy jest z pewnością kontrowersyjna, ale akurat w przypadku Budowlanych Toruń ich atutem był wynik sportowy osiągnięty w poprzednim sezonie. 
Drużyna zyskała nowego sponsora i teraz nazywa się Giacomini Budowlani Toruń. Było też trochę zmian personalnych, jak one się sprawdzą zobaczymy na koniec sezonu. Tak czy inaczej 16 października sezon ruszył. Pierwszy mecz torunianki zagrały z zespołem ŁKS Łódź, z którym wielokrotnie spotykały się grając w I lidze. Oba zespoły dość mocno przebudowane, więc mecz był trochę niewiadomą. Jednak toruński zespół nie pozostawił wątpliwości kto jest lepiej przygotowany do pierwszego starcia w sezonie. Torunianki w każdym secie dość szybko osiągały dwu-trzy punktową przewagę i bez większych problemów utrzymywały ją do końca seta, a już trzeci set to gra popisowa zespołu z Torunia - wygrany do 15 i tak oto to trzy punkty na początek ligi zostały w Toruniu.















29 października zagramy z Atomem Trefl Sopot, wicemistrzyniami Polski. Mam nadzieję, że toruński zespół zagra równie dobrą siatkówkę, jak w tym meczu, a na ile to wystarczy to się okaże.
Liczę też na to, że wraz z dobrą grą będzie przybywać kibiców na hali :)

niedziela, 16 października 2016

263. Sal Rosetta - odsłona 12 - ostatnia

Kolejny haft doczekał się ukończenia. Kiedy ostatnio pokazywałam rozetki zostało mi do wyszycia jakieś pół rozetki i w końcu się udało :) Tadam:
Plan jest taki aby wykorzystać je jako ozdobę poduszki, nie mam jednak jeszcze pomysłu jak to zrobić, więc chwilowo wylądują w koszu i poczekają na przypływ weny ;)
Rozetki były również haftem niedzielnym, nie zamierzam jednak zastępować ich żadnym nowym haftem, ich miejsce zajmie konik, bo naprawdę czas już najwyższy zacząć zmierzać ku końcowi tego haftu.

środa, 12 października 2016

262. Koncert galowy Festiwalu Piosenki i Ballady Filmowej

Nadrabiam blogowe zaległości w opowieściach o imprezach muzycznych, w których uczestniczyłam. Tym razem cofniemy się aż do początku sierpnia. W dniach od 4 do 6 sierpnia w Toruniu odbywał się Festiwal Piosenki i Ballady Filmowej. Miałam okazję być na koncercie galowym tegoż festiwalu. Utwory, które nie zawsze kojarzyłam z kinem zabrzmiały w wykonaniu Justyny Schneider, Michaliny Olszańskiej, Beaty Banasik, Matyldy Damięckiej, Karoliny Leszko, Kamila Franczaka i Stefana Pawłowskiego. Koncert był także okazją do wręczenia nagród i prezentacji laureatów przeglądu konkursowego. Nagrodę Główną im. Krzysztofa Komedy-Trzcińskiego otrzymała Daria Zawiałow. Gościem specjalnym było Trio Megitza z Zakopanego (jak dla mnie bez wielkiego WOW). Artysatom towarzyszyła Toruńska Orkiestra Symfoniczna. Galę poprowadzili śpiewający aktorzy Katarzyna Dąbrowska i Mariusz Kiljan. Tak jak sam koncert mi się podobał, bo rzeczywiście wiele z tych utworów wykonano w sposób ciekawy, czasem zupełnie inny niż ten kojarzony z filmu czy serialu to konferansjerka była tragiczna... Prowadzący przerywali sobie wzajemnie, nie kończyli myśli, momentami nie bardzo wiedziałam co chcą widowni przekazać. Cóż, jak widać nie można mieć wszystkiego.
Nie można było robić zdjęć, więc zamieszczam kilka fotek Magdaleny Kujawy:


niedziela, 9 października 2016

261. Nowy projekt - skrzypek od Nimue - odsłona 1

W sumie to dzisiaj powinien pojawić się post o rozetkach, ale w związku z pytaniami o nowy projekt, który zastąpił skończonego irysa, postanowiłam pokazać Wam, co gości w niedzielne przedpołudnia na moim tamborku. Od dłuższego czasu przyglądałam się haftom wykonanym według wzorów od Nimue, zawsze bardzo mi się podobały i teraz wpadłam na pomysł, że wyszyję takiego skrzata na urodziny dla pewnej osóbki, która lubi takie klimaty. Wybrałam wzór Violoniste au Trefle:
Z różnych przyczyn wybór padł właśnie na ten wzór, ale rozpisywać się o nich nie będę, żeby za dużo nie zdradzić.
Jak na razie poświęciłam mu dwa przedpołudnia i stwierdzam, że wyszywa się super:
niedziela nr 1:
niedziela nr 2:

Wyszywam na lnie Newcastle 40 ct pojedynczą nitką muliny DMC. Obrazek będzie więc niewielki, mam w planach oprawić go w ozdobny ramkotamborek, ale nad tym się będę zastanawiać jak skończę.

środa, 5 października 2016

260. Wrześniowe czytanie i słuchanie

We wrześniu tydzień spędziłam w szpitalu, więc i książek trochę więcej niż zazwyczaj.
1 i 2. Ulica milczenia tom I i II Ann Cleeves
 
Przyzwoity kryminał z ciekawą akcją, ale pomysł zrobienia z tego dwóch tomów mocno chybiony, zwłaszcza że pierwszy tom kończy się w połowie rozmowy...
3. Beksińscy portret podwójny Magdalena Grzebałkowska
Dość trudna, ale ciekawa lektura. Opowieść o wzajemnych relacjach rodziny Beksińskich, stosunku do świata. Historia opowiedziana w sposób fascynujący i oparta na bardzo rzetelnie przeprowadzonych badaniach. 
4. Chirurg Tess Gerritsen
Dawno nie czytałam tak dobrego kryminału, nie mogłam się oderwać. Na pewno sięgnę po kolejne pozycje tej autorki.
5. Tygrys. Oblężenie Oblężenie Seringapatam 1799 Bernard Cornwell
Pierwszy tom z cyklu Kampanie Richarda Sharpa. Styl autora był mi znany z trylogii arturiańskiej i nie zawiodłam się. Świetne opisy bitwy, podziałów klasowych w armii brytyjskiej, a także szczypta humoru. Dobra powieść historyczna, następne tomy czekają w kolejce.
6. Labirynt Kate Mosse
Ta pozycja lekko mnie rozczarowała. Dość mocno zagmatwana historia świętego Graala, w którą wplątane są dwie kobiety - jedna z przeszłości, druga z teraźniejszości. Trochę rozdźwięków z prawdą historyczną. Ogólnie czytało się nieźle, ale bez rewelacji.
7. Drużyna pierścienia J.R.R Tolkien
Nie wiem po raz który, ale tym razem wersja audio :) 

niedziela, 2 października 2016

259. Irys - odsłona 4 i ostatnia :)

Tak, tak, skończyłam irysa :) Teraz jeszcze chwilę poczeka na oprawę. Będę chciała wyszyć jeszcze dwa lub może trzy obrazki z tej serii, ale to za jakiś czas. Od ostatniej notki tak przybywało:
Niedziela nr 1:
Niedziela nr 2:
Niedziela nr 3:
Niedziela nr 4:
i niedziela nr 5, czyli zakończenie pracy:
i jeszcze trochę szczegółów:




Ostatnio pisałam, że nie wiem za co się zabrać gdy skończę irysa, druga paryżanka, a może złoty las i jak to w życiu bywa ani jedno ani drugie. Zdecydowałam się na zupełnie nowy projekt, a w zasadzie dwa, których nie było w planach na ten rok. Ale o nowym już zresztą zaczętym projekcie za czas jakiś :)