Witam serdecznie w moim małym świecie.

Zapraszam, zaglądajcie, czytajcie i komentujcie, będzie mi miło gościć Was tutaj.

niedziela, 22 lutego 2015

124. Koci kalendarz vol. 2 odsłona 10

Oj nie mam weny ostatnio, kompletnie nie mam ochoty na wyszywanie. Mam nadzieję, że za jakiś czas mi przejdzie. A na razie - skończony kot grudniowy:
 Tu z resztą kociej ferajny:
 Teoretycznie w tym tygodniu powinnam skończyć kota lipcowego, ale mam go tylko tyle:
Raczej do końca lutego nie uda mi się wyszyć wszystkich, bo oprócz kota lipcowego czeka jeszcze kot październikowy.

poniedziałek, 16 lutego 2015

123. Siatkarski piątek trzynastego

W ostatni piątek ponownie wybrałam się na mecz siatkówki. Tym razem Transfer Bydgoszcz grał z ZAKSĄ Kędzierzyn Koźle. Dwa pierwsze sety sugerowały, że będzie to szybki mecz, ale jak to w siatkówce bywa nic bardziej mylnego. Po dwóch dość łatwo wygranych setach ZAKSA straciła koncentrację, a Transfer odzyskał chęć do gry. Trzeci set zakończył się wynikiem 30-28 dla Transferu. W czwartym secie Transfer poszedł za ciosem choć ZAKSA dzielnie walczyła. Na tie break bardziej skoncentrowani wyszli  siatkarze ZAKSY i dość pewnie wygrali piątego seta, a co za tym idzie cały mecz. 
Czas na fotorelację, tym razem, żeby nie zanudzać Was typowymi meczowymi zdjęciami, kilka zdjęć "około meczowych":
Rozgrzewka bez piłki:
Ostatnie uwagi przed wprowadzeniem na boisko nowego zawodnika:
 Uważnie oglądamy poczynania kolegów:
 W przerwach trenerzy mają zazwyczaj sporo do powiedzenia swoim zawodnikom:

 Dyskusje pod siatką to normalka:

Czasami nawet sędzia musi studzić emocje:
 Dogrzewamy się, bo a nuż trener wywoła zmianę:
 Wycieranie boiska to bardzo odpowiedzialne zadanie, a nadzór musi być:
 W oczekiwaniu na wyniki wideo weryfikacji:
 Tłumaczenie zagrań zawodnikom może czasem sprawiać trudności:
Paweł Zagumny odbiera statuetkę MVP:
 Po meczu z Dick Kooy'em (holenderski przyjmujący ZAKSY):

niedziela, 15 lutego 2015

122. Koci kalendarz vol. 2 - odsłona 9

Niestety w tym tygodniu nie udało się wykonać planu, nie skończyłam grudniowego kota, zostało sporo xxx i kontury. Nie wiem czy uda mi się to nadrobić w kolejnym tygodniu. Jednym słowem skończenie kalendarza do końca lutego stoi pod znakiem zapytania.
Dość gadania, czas na zdjęcia:
Nie ubrany jeszcze do końca kot grudniowy:
I cztery koty mieszczące się na mojej tamborko-ramie:
Czas wracać do wyszywania. Dziękuję za wszystkie komentarze pod poprzednim kocim postem :)

sobota, 14 lutego 2015

121. Koncert Leonarda Luthra

Dziś nie będzie o Walentynkach, choć będzie w pewnym sensie o miłości, ponieważ spora część piosenek Leonarda Luthra właśnie o miłości opowiada. Leonard Luther to bydgoski bard śpiewający głównie do tekstów Aleksandry Bacińskiej, ale również Wiesławy Kwinto - Koczan. To właśnie Wuka "wyciągnęła" mnie w ostatni czwartek na koncert "Gitarą, sercem i duszą", którego bohaterami byli Leonard Luther i Piotr Gąsiewski.
Koncert odbył się w kameralnej atmosferze, były piosenki stare i nowe. Przyznam, że mam ogromny sentyment do piosenek Luthra, pewnie dlatego że wiąże się z nimi wiele fajnych wspomnień, wiele z tych piosenek, zwłaszcza tych starszych, towarzyszyło ogniskom, spotkaniom, wypadom w góry.
Nie mogło zabraknąć "sztandarowego" przeboju, czyli "Preludium dla Leonarda":
Z nowszych piosenek, Leonard zagrał miedzy innymi utwór do słów Wuki "Przyszła miłość":
A koncert zamknęła moja ulubiona "Scarlet":
Zamykając moją opowieść o koncercie, jeszcze kilka fotek, bo oczywiście aparat miałam ze sobą :)



 

A za tydzień w sobotę kolejny koncert :)

wtorek, 10 lutego 2015

120. Siatkarska środa

Dawno już nie było siatkarskiego postu, bo jakoś nie było okazji żeby się wybrać na mecz. Wreszcie po dość długiej przerwie, wsiadłam w samochód i pojechałam do Bydgoszczy na mecz Transferu i Resovii Rzeszów. Jak zwykle było sporo emocji, choć mecz nie stał na wyjątkowo wysokim poziomie. Gra bardzo falowała, było sporo przestojów w grze raz jednego zespołu, raz drugiego. Ostatecznie ze zwycięstwa cieszyła się Resovia, która dzięki zwycięstwu 3-1 wywiozła z Bydgoszczy 3 punkty.
Dość gadania, czas na fotorelację:
Najpierw prezentacja zespołów - Transfer Bydgoszcz:
Resovia Rzeszów:
Zaczynamy mecz, na początek zagrywka:

 

 


Po zagrywce wypadałoby przyjąć piłkę:




Skoro jest przyjęcie, lepsze lub gorsze to czas na rozegranie:



 
Rozegraną piłkę trzeba zaatakować:





 

 



Czasami po ataku trzeba powalczyć w obronie:







A po zdobytym punkcie można się cieszyć:



Mogłabym jeszcze trochę pociągnąć opowieść, ale chyba starczy już tych zdjęć ;)
Po meczu można zrobić sobie zdjęcie z jednym z ulubieńców:
Na zdjęciu obok mnie Jochen Schöps atakujący Resovii i reprezentacji Niemiec.
A w piątek kolejny mecz...