I przyszedł czas na podsumowanie mojej hafciarskiej listy życzeń. W zasadzie to niewiele udało się z niej zrealizować. Z projektów, które miałam skończyć udało się skończyć metryczkę:
Koci kalendarz:
I to by było na tyle, pozostałe hafty, czyli
Złoty las
Koń
i rozetki
leżą rozgrzebane i czekają na swoją kolej.
Z projektów, które miałam zacząć, to na tamborek wskoczył Sal z domkami, ale domków przybywa w bardzo zwolnionym tempie.
Reszta odsunięta na bliżej nieokreśloną przyszłość,
Po przemyśleniu sprawy doszłam do wniosku, że kolejnej listy nie będzie, bo nie ma to najmniejszego sensu :)