Witam serdecznie w moim małym świecie.

Zapraszam, zaglądajcie, czytajcie i komentujcie, będzie mi miło gościć Was tutaj.

środa, 29 czerwca 2016

235. Koncert z okazji 60-lecia Piwnicy pod Baranami

Postanowiłam nadrobić trochę zaległości w opisywaniu różnych wydarzeń, w których brałam ostatnio udział, a trochę się tego nazbierało. Zacznę od koncertu Piwnicy pod Baranami, na którym byłam w kwietniu.

Spektakl, jak można się było spodziewać, miał niepowtarzalną atmosferę, w której mieszał się lekko surrealistyczny humor z liryką i romantyzmem. Dawno się tak nie śmiałam :) Całość dopełniała wspaniała muzyka piwnicznych kompozytorów, tych bardzo znanych i tych znanych troszkę mniej. Wspaniale było zobaczyć na scenie Mieczysława Święcickiego, nazywanego księciem nastroju:
Nie zabrakło też oczywiście słynnych przebojów Piwnicy - "Ta nasza młodość":
 i Desyderaty:

niedziela, 26 czerwca 2016

234. Sal Rosetta - odsłona 9

Tym razem z rozetkami było mi bardzo nie po drodze. Wypadły mi dwie niedziele z powodu siatkówki plażowej, potem tylko dwie godziny w podróży, ale coś tam przybyło.
Niedziela nr 1:
 Niedziela nr 2:
i niedziela nr 3:
I wreszcie udało się dokończyć dziesiątą rozetkę :)

środa, 22 czerwca 2016

233. Michała Łanuszka śpiewa Cohena

W sobotę byłam na koncercie piosenek Leonarda Cohena w wykonaniu Michała Łanuszki (i tu się pojawia językowy dylemat - odmieniać nazwisko, czy go nie odmieniać ;)). Dawno już nie byłam pod takim wrażeniem, nie ulegam łatwo czarowi głosu, ale tym razem wpadłam kompletnie. Co prawda, wersja na żywo jest o niebo lepsza od wersji z płyty czy internetu, ale to może akurat wina sprzętu. 
Teraz zapraszam do posłuchania dwóch utworów, które mnie podobały się najbardziej:
Bardzo lubię oryginał, ale ta wersja też ma swój urok: Tańczmy po miłości śmierć (L. Cohen, tł. Michał Kuźmiński)

I Aleksandra odchodzi  (L. Cohen, tł. Michał Kuźmiński)

Koncert był super, tylko za krótki, ale wcale nie dziwię się artyście, że po półtorej godzinie miał dość, w sali było bardzo ciepło, instrumenty się rozstrajały co chwila, organizator mógł trochę lepiej przygotować salę. Ale i tak bawiłam się świetnie, mam nadzieję, że wkrótce będzie okazja posłuchać tego artysty na żywo.

niedziela, 19 czerwca 2016

232. Irys - odsłona 1

Wreszcie zabrałam się za pierwszy haft z serii zielnikowej, długo się naczekał na swoją kolej, oj długo. Ale się doczekał ;) Haftuje się ten wzór bardzo przyjemnie, poświęcam na niego niedzielne przedpołudnia, zastąpił ukończoną paryżankę.
Tak oto haftu przybywa:
Niedziela nr 1:
 Niedziela nr 2:
 Niedziela nr 3:
 Niedziela nr 4:
 Niedziela nr 5:

Haftuję na Luganie 25 ct w kolorze kości słoniowej jedną nitką muliny DMC.

środa, 15 czerwca 2016

231. Mecz Gwiazd na Plaży Gotyku

Jak to mam w zwyczaju od kilku lat, wybrałam się na mecz gwiazd organizowany w ramach Plaży Gotyku, czyli turnieju siatkówki plażowej, który jest organizowany w Toruniu. W tym roku jako gwiazdy Toruń odwiedzili Krzysztof Ignaczak, Paweł Zagumny, Dominik Witczak, Marcin Waliński i Kamil Droszyński, ten ostatni to jak na razie wschodząca gwiazda polskiej siatkówki, choć trzeba mu oddać, że sukcesy młodzieżowe już ma, jest mistrzem Europy i Świata Kadetów. Jak zwykle było przezabawnie :) Paweł Zagumny, co prawda poza pierwszą zagrywką nie grał, bo przyjechał z jakąś kontuzją, ale za to robił za trenera i sędziego.
















 Były też tańce, jak to na plaży ;)

Impreza udana, jak co roku. Za rok z pewnością zawitam ponownie na gotycką, toruńską plażę :)

niedziela, 12 czerwca 2016

230. Okno z widokiem (8)

To jest haft, w którym postępy dość mocno przyspieszyły, a to za sprawą aplikacji Crossty. Nie to żeby ona za mnie wyszywała, ale możliwość wyszywania innego obszaru niż strona, a przede wszystkim możliwość szybkiego sprawdzenia gdzie zaparkować nitkę i jaki ona ma numer powoduje, że wyszywanie idzie dużo szybciej. Do tej pory w soboty udawało mi się wyszyć ok. 350-400 xxx, teraz wyszywam 750-800 xxx, różnica jest spora :) Czas na postępy:
Sobota nr 1, jeszcze bez aplikacji:
 Sobota nr 2:
 Sobota nr 3:
Sobota nr 4:
Sobota nr 5:
Teraz jeszcze powinnam sprawić sobie krosno i będę śmigać :)

środa, 8 czerwca 2016

229. Sobieszewo 2016

Wypad nad morze do Sobieszewa w Boże Ciało stał się już tradycją. W tym roku pogoda była średnia, rozpogodziło się jak już wyjeżdżaliśmy, ale i tak fajnie było przejść się prawie pustą plażą, posłuchać szumu morza i pooddychać świeżym powietrzem. I oczywiście zrobić kilka fotek, oto Bałtyk przy dość wietrznej pogodzie:











 Był też latawiec
 i bańki mydlane

Do zobaczenia za rok :)

niedziela, 5 czerwca 2016

228. Legolas - odsłona 16

Powolutku stawiam krzyżyki w Legolasie, dobrze mi się go wyszywa choć niezbyt szybko. Może przyspieszę, jak zacznie na niego czekać konkretne miejsce, bo wiem gdzie po remoncie mieszkania będzie wisiał :)
A tak przybywał:
Piątek nr 1 
 Piątek nr 2:
 Piątek nr 3:
 Piątek nr 4:
Piątek nr 5:

Łuk już widać coraz lepiej, ale ogrom pracy jeszcze przede mną. Chyba czas już obejrzeć ponownie film i może posłuchać książki, może to spowoduje przyspieszenie haftowania? :)