Witam serdecznie w moim małym świecie.

Zapraszam, zaglądajcie, czytajcie i komentujcie, będzie mi miło gościć Was tutaj.

niedziela, 22 marca 2015

131. Koń dla Agi - odsłona 4

W tym tygodniu w przerwach od mojego tajnego projektu wyszywałam tło u konika dla Agnieszki. Ostatni post o tym projekcie był baaardzo dawno, bo 20 lipca 2014, a haft prezentował się wtedy tak:
Po pierwszym wieczorze wyglądał tak:
 II wieczór:
 III wieczór:
 i IV:
A dla przypomnienia, haft w bliżej nieokreślonej przyszłości będzie wyglądał tak:

niedziela, 15 marca 2015

130. Legolas - odsłona 6

Tak, wreszcie udało mi się wziąć do ręki tamborek z moim tolkienowskim haftem. Dawno już nie przybywało na nim xxx. Ostatni wpis dotyczący Legolasa pojawił się 27 września 2014. Postępy może nie są rewelacyjne, ale w końcu to nie wyścigi :)
Tak to wyglądało ostatnim razem:
Kolejne cztery wieczory przyniosły takie oto postępy:
wieczór I:
wieczór II:
 wieczór III:
wieczór IV:
A dla przypomnienia, to kiedyś będzie wyglądał tak:
Teraz wracam do mojego tajniaka, w którym w ostatnim tygodniu przybyło jakieś 3.000 xxx :)

niedziela, 8 marca 2015

129. Koci kalendarz vol. 2 odsłona 12 - ostatnia :)

Skończyłam!!!! Z tygodniowym opóźnieniem, ale udało się! Kot październikowy dołączył do gromadki jako ostatni:
 A tak wygląda cała gromadka zaraz po zdjęciu z tamborka:
Teraz jeszcze pranie i prasowanie i będą mogły powędrować do nowej właścicielki :)
Skoro skończyłam ten projekt to trzeba by odpowiedzieć na pytanie co dalej :) "Rozgrzebanych" prac mam sporo, ale na razie nie zabiorę się za żadną z nich, ponieważ od wczoraj "dziubię" tajny projekt. Mogę Wam powiedzieć tylko, że to całkiem spory projekt - 260 x 350 krzyżyków, wyszywany na kanwie 25 ct, 30 kolorów. Jednym słowem przy moim tempie pracy kilka miesięcy nie moje ;) Będę jednak od czasu do czasu sięgać po elfa lub konia, bo w końcu na blogu wypadałoby czasami coś pokazać :) Mam też mocne postanowienie nie zaczynać niczego nowego póki nie pokończę tego co jest pozaczynane, poza elfem oczywiście, bo ten kolos to praca na lata :)
Dziękuję za wszystkie przemiłe komentarze :)

środa, 4 marca 2015

128. Celtycko-bieszczadzki wieczór

Ten post powinien się pojawić jeszcze w lutym, ale jakoś nie mogłam się zebrać :) W przedostatnią sobotę lutego wybrałam się na koncert Celtic Tree. Jest to  zespół grający folk, żywą muzykę akustyczną na tradycyjnych instrumentach: skrzypce, whistle, irlandzki flet poprzeczny, gitara, mandolina, irlandzkie bouzouki, bodhran. Muzyka jaką wykonują jest ściśle związana z miejscami i ludźmi. Łączy dwa muzyczne światy: pieśni z nieobojętnym tekstem, historią, legendą z pogranicza krainy łagodności oraz świat tradycyjnych melodii i piosenek irlandzkich, szkockich, angielskich (tak piszą sami o sobie).
Wracając do samego koncertu, na początek było bieszczadzko - Ludzie z mgły:

A potem przenieśliśmy się również w bardziej irlandzkie i staroangielskie klimaty - Targ w Scarborough:

Opisywanie koncertu coś mi nie idzie, więc może spróbuje pokazać jak było:




 







 
Po koncercie wybraliśmy się dalej muzykować i pogadać. Pierwsze miejsce okazało się nie do końca trafione i zderzenie z afrykańsko-brazylijskim etno-folkiem sprawiło, że zmieniliśmy lokal. Okazało się, że znalezienie fajnego miejsca dla trochę większej liczby osób wcale nie jest takie proste. Trafiliśmy jednak do Coffee & Whisky, gdzie z pewnym trudem, ale znaleźliśmy miejsca siedzące dla całej ekipy. Tutaj przy małym "co nieco" spędziliśmy czas na rozmowach, śmiechu i wspominkach.

wtorek, 3 marca 2015

127. Przeczytane w lutym :)

W lutym zdecydowanie królowała Cassandra Clare i jej świat Nocnych Łowców. Dokończyłam cykl Diabelskie Maszyny, na który oprócz przeczytanego w styczniu Mechanicznego Anioła składa się Mechaniczny Książę i Mechaniczna Księżniczka
 

Zafascynowana dziewiętnastowiecznym Londynem, postaciami Nocnych Łowców sięgnęłam po Miasto Kości.
I tu nastąpiło spore rozczarowanie, pomijam fakt, że akcja toczy się współcześnie, bo to jest jeszcze do, ale już język, sposób przedstawienia bohaterów jest płytki, charaktery bohaterów są powierzchowne, a wątek gejowski jest co najwyżej irytujący. Zdecydowanie widać, że to była pierwsza książka, którą autorka napisała i czuć, że jest ona skierowana do nastolatków i im ma się podobać. Jedyna rzecz, która mi się podobała to sama fabuła, pomysł na akcję, dlatego sięgnęłam po kolejny tom Miasto popiołów
I tu jest trochę lepiej, bohaterowie przestają być jednowymiarowi i książka ma trochę głębszy wymiar, choć nadal daleko jej do tych z cyklu o diabelskich maszynach.
Oprócz książek Cassandry Clare przeczytałam jeszcze pierwszy tom Roku Tysięcznego Karola Bunscha
Jest to kolejna pozycja z cyklu powieści piastowskich i opowiada o początkach panowania Bolesława Chrobrego.

poniedziałek, 2 marca 2015

126. Obejrzałam w lutym :)

Luty to krótki miesiąc, ale mimo to sporo było oglądania:
Filmy:
Medicus:
Wielki Gatsby:
Mission Imposible
Seriale:
drugi sezon Paragrafu Kate:
kolejne cztery sezony Kości (5-8):
pierwszy sezon Grimm'a:
i ostatni, szósty, króciutki sezon Białego Kołnierzyka:

niedziela, 1 marca 2015

125. Koci kalendarz vol. 2 odsłona 11

Wena jako taka nie wróciła, ale zawzięcie wyszywałam w tym tygodniu, może bez szczególnej przyjemności, lecz z myślą jaka będę szczęśliwa jak już wreszcie skończę :) Wygląda na to, że za tydzień pokażę już gotowy kalendarz, tygodniowe opóźnienie, więc nie jest tak źle. A teraz moje postępy:
Kot lipcowy skończony:
 Kota październikowego mam tyle:
 I jeszcze wszystkie cztery, które mieszczą się na tamborku:
Cieszę się, że już tak niewiele zostało do końca :)