Witam serdecznie w moim małym świecie.

Zapraszam, zaglądajcie, czytajcie i komentujcie, będzie mi miło gościć Was tutaj.

czwartek, 30 kwietnia 2015

140. Pierwsza rocznica :)

Dokładnie rok temu napisałam pierwszego posta. Szczerze mówiąc nie spodziewałam się, że blogowanie w jakimś sensie mnie wciągnie. Zaczynałam z myślą, że blog będzie tylko o robótkach, ale szybko okazało się, że równie dużą przyjemność sprawia mi pisanie o siatkówce, snookerze, książkach i innych rzeczach. Część pomysłów na posty podpatrzyłam na innych blogach. 
Ostatnio trochę rzadziej się tu pojawiam, zwłaszcza z postami hafciarskimi, ale jeszcze trochę taki stan potrwa. Nie zmierzam jednak rezygnować z pisania, bo sprawia mi to dużą przyjemność.
A teraz garść statystyk - przez ostatni rok napisałam 140 postów, łącznie z tym dzisiejszym. Zdecydowanie przeważają posty dotyczące haftu było ich 63, drugie miejsce zajmuje siatkówka - 34. Bloga miał ponad 10.000 odsłon, co dla mnie jest ogromną radością, bo jak zaczynałam pisanie to po głowie kołatało mi się pytanie czy ktoś będzie chciał to czytać :)

czwartek, 23 kwietnia 2015

139. Pożegnanie PlusLigi

W ubiegły piątek wybrałam się do Bydgoszczy na ostatni już w tym sezonie (dla mnie) mecz PlusLigi. Co prawda trwają jeszcze mecze o medale, ale na nie się nie wybieram z uwagi na odległości. Do Bydgoszczy blisko, więc obejrzałam mecz o piąte miejsce między Transferem Bydgoszcz a Zaksą Kędzierzyn Koźle.
Mecz, taki trochę o pietruszkę, bo biorąc pod uwagę "nagrodę" w postaci prawa do gry w europejskich pucharach, to spokojnie mecze o te miejsca można było sobie odpuścić. Mecz trzeba było jednak rozegrać, zdecydowanie większą wolą walki wykazali się w nim gospodarze. Zaksa sprawiała momentami wrażenie trochę nieobecnej, jakby myślami byli już na wakacjach. W rezultacie mecz zakończył się wynikiem 3-0 dla Transferu Bydgoszcz i o ostatecznym wyniku dwumeczu (mecz w Kędzierzynie wygrała Zaksa 3-1) zadecydował złoty set. W złotym secie było dużo walki, ale to gospodarze zdołali wypracować przewagę i ją utrzymać do końca. Ostatecznie to Transfer Bydgoszcz zajął piąte miejsce w PlusLidze i zagra w przyszłym sezonie w europejskich pucharach.
Teraz czas na fotorelację:





 

 

 



 
A na koniec Kay van Dijk - holenderski atakujący i ja :) Kay ma 215 cm wzrostu, co widać :)

niedziela, 19 kwietnia 2015

138. Legolas - odsłona 7

Eh, mój tajniak idzie mi jak po grudzie, ciężko mi znaleźć czas na inne hafty, które mogłabym pokazać na blogu, więc obawiam się, że już wkrótce krzyżykową część bloga będę musiała zawiesić, albo ograniczyć do postów raz na dwa tygodnie lub rzadziej, ale zobaczymy. Na razie kolejna odsłona mojego największego kolosa, czyli Legolas. Wiele nie przybyło, ale zawsze coś.
Tak było przy ostatniej prezentacji:
 I wieczór pracy
 II wieczór:
 III wieczór
 i IV wieczór:

Ciekawe ile jeszcze tych odsłon będzie, tak patrząc na tempo mojej pracy to pewnie do 1000 dobijemy :)

poniedziałek, 13 kwietnia 2015

137. Berlin - odc. 3

Nadszedł wreszcie czas na relację z ostatniego dnia turnieju w Berlinie. W meczu o trzecie miejsce spotkały się Skra Bełchatów i Berlin Recycling Volley. To był mecz, który zrobił na mnie największe wrażenie, z kilku powodów. Było dużo dobrej, kombinacyjnej gry z obu stron. Skra zagrało dużo lepiej niż w meczu półfinałowy, a Berlin niesiony dopingiem swoich kibiców nie pozostał w tyle. Było pięć setów, a tie break zakończył się wynikiem ... Pod koniec tie break'u polscy kibice przypomnieli mi, że jak chcą to potrafią stanąć na wysokości zadania. Przez cały mecz bełchatowski klub kibica wychodził ze skóry, żeby pomóc swojej drużynie (forma dopingu jak dla mnie dyskusyjna, ale mam dość mocno wyrobione zdanie na temat kibicowania i wiele rzeczy mi nie odpowiada, ale o tym kiedy indziej), w tie break'u zaczynało powoli brakować sił i tym momencie, przy stanie chyba 16-16, włącza się do dopingu, kompletnie do tej pory bierny klub kibica Resovii Rzeszów i to było COŚ! Trudno to nawet opisać słowami, ale byłam pod wrażeniem. Skra mecz przegrała, czegoś zabrakło może w przygotowaniach, może w nastawieniu psychicznym, nie wiem. Trochę szkoda, ale taki już jest sport.
Finał między Resovią Rzeszów a Zenitem Kazań to był niestety mecz do jednej bramki. Resovia nie potrafia znaleźć recepty na dobrze grający Zenit. Zawodnikom Zenitu wychodziła przede wszystkim zagrywka, co uniemożliwiało grę kombinacyjną, która jest przecież atutem Resovii. Mecz zakończył się wynikiem 3:0 dla Zenitu i to gracze rosyjskiej drużyny wraz z niewielką grupką swoich kibiców mogli cieszyć się ze zwycięstwa w Lidze Mistrzów.
Na koniec mam dwie refleksje – można ponarzekać, że Skra się nie popisała, że mogła zdobyć brąz, że Resovia też nie do końca wykorzystała swoją szansę. Tylko po co? Ten turniej to było święto polskiej siatkówki, mieliśmy w nim dwie drużyny, które na wcześniejszych etapach pozbawiły możliwości walki o medale drużyny włoskie, przecież równie dobrze zamiast Skry i Resovii mogły w półfinale zagrać Macerata i Perugia, nie stało się tak. Mamy kolejny medal Ligi Mistrzów, oby za rok choć jedna z polskich drużyn zagrała w final four.
Refleksja druga – przed wyjazdem przeczytałam wywiad z Tomaszem Kmetem (środkowym Berlin Recycling Volley), który stwierdził, że atmosfera na meczach w Berlinie będzie co najmniej tak dobra jak na meczach w Polsce, o ile nie lepsza. Przyjęłam to trochę z przymrużeniem oka. Dzisiaj stwierdzam, że zgadzam się z Tomkiem w 100%. Atmosfera była niesamowita przez cały turniej. Hala była wypełniona po brzegi nie tylko na meczach gospodarzy, ale przez cały turniej. Kibice niemieccy byli ubrani w barwy swojej drużyny, fantastycznie kibicowali, widać było, że się świetnie bawią. Byłam pod ogromnym wrażeniem. Na tyle dużym, że gdzieś po głowie kołacze mi się pomysł wyjazdu do Berlina na mecze finałowe tamtejszej ligi...
A teraz dość gadania, czas na relację fotograficzną (jak zwykle tylko dla wytrwałych):
Mecz o brązowy medal Berlin Recycling Volley – Skra Bełchatów:












 










Mecz o złoty medal Zenit Kazań – Resovia Rzeszów:
























Dekoracja
Najlepsza szóstka - libero – Teodor Salparow (Zenit Kazań) 
drugi środkowy – Rob Bontje ( Berlin Recycling Volley)
pierwszy środkowy – Piotr Nowakowski (Resovia Rzeszów)
drugi przyjmujący – Facundo Conte (Skra Bełchatów)
pierwszy przyjmujący – Leon Wilfredo (Zenit Kazań)
atakujący – Maksim Michajłow (Zenit Kazań)
rozgrywający – Fabian Drzyzga (Resovia Rzeszów)
MVP turnieju – Leon Wilfredo (Zenit Kazań)
A teraz bohaterowie tego turnieju:
Brązowy medal -  Berlin Recycling Volley
Srebrny medal – Resovia Rzeszów
Złoty medal – Zenit Kazań