W ostatnim tygodniu zajmowałam się rozetami w ramach SAl-u Rosetta u Agnieszki. Gdy w poprzednią niedzielę brałam do ręki tę kanwę stan haftu wyglądał tak:
Do dzisiaj przybyło tyle:
A teraz jeszcze kilka szczegółów:
Wyszywam jedną nitką muliny DMC 115 na kanwie 22 ct ecru. Jak do tej pory nie wykorzystałam całego motka muliny. Wyszywa się bardzo przyjemnie, miła odmiana gdy nie trzeba co chwilę zmieniać nitki z powodu pojedynczych krzyżyków. Jak widać moje rozetki są w paski, bo jestem zbyt leniwa, żeby stosować się do wszystkich zaleceń dotyczących haftu cieniowaną muliną. Stosuję dwie - wyszywam całymi krzyżykami i zmieniając nitkę staram się kontynuować tym samym odcieniem.
Od teraz zabieram się ponownie za koty z SAL-u w Hafciarni, efekty za tydzień :)
Wspaniałe efekty :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńKolory muliny układają się bardzo ładnie.
OdpowiedzUsuńJa tez lubię takie hafty gdzie można po prostu wyszywać i wyszywać nie myśląc co chwilę o zmianie muliny :)
Po HAED był to tygodniowy odpoczynek i hafciarski relaks :)
UsuńGratuluje postępów w haftowaniu:) Rozetka wychodzi wspaniale:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Lorena
http://kuferekloreny.blox.pl/html
Dziękuję :)
UsuńPięknie wychodzi, właśnie odkryłam 2 mulinki w tym kolorze, chyba będzie monogram :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuń