Niestety, mimo ambitnych planów nie udało mi się skończyć w tym miesiącu żadnej książki. Siatkówka tak mnie pochłonęła, że na czytanie nie starczyło już czasu. Oczywiście nie było też tak, żebym nie miała książki w ręku, ale postępy są mizerne.
Podsumowując, nadal czytam Autobiografię Agathy Christie oraz Lądowanie w Jamestown Kazimierza Błahij. Już nie składam zapewnień, że w październiku którąś skończę, bo jakoś niewiele z tych moich planów wychodzi... Na pewno na koniec października zamelduję, jak wyglądają czytelnicze sukcesy bądź porażki.
Słuchanie audiobooków też nie szło za specjalnie w tym miesiącu, ale w tej kwestii większym problemem niż siatkówka była awaria laptopa.
Pochwalę się natomiast prezentem urodzinowym, oczywiście książka i oczywiście pozostając w klimacie ostatnich dni, dotycząca siatkówki:
Ciekawe tylko kiedy znajdę czas, żeby ją przeczytać :)
U mnie też mizernie... głównie przez pracę :(
OdpowiedzUsuń