Emocje po MŚ powoli opadają, a że kończy się wrzesień to czas na podsumowanie postępów u Elfa, są one z oczywistych przyczyn zdecydowanie mniejsze niż poprzednio, ale ważne że są. Zdjęć będzie dzisiaj niewiele, ponieważ w ferworze siatkarskich zmagań umykało mi dokumentowanie hafciarskich postępów.
Stan na koniec sierpnia prezentował się tak:
A po miesiącu jest tyle:
Tak dla przypomnienia trochę danych technicznych - kanwa 25 ct, 119 kolorów muliny DMC, wielkość 344 na 433 xxx, co daje razem 149.640 xxx.
Ale zgodnie z zasadą, że każdy x przybliża do ukończenia dzieła zamiast marudzić, że za wolno mi idzie biorę się za wyszywanie, co prawda nie Legolasa, ale inne rzeczy też trzeba by skończyć :)
to fakt - każdy krzyżyk przybliża do końca :)
OdpowiedzUsuńbardzo dobre podejscie, ja sie chyba tez na takie przezuce :)
OdpowiedzUsuńPostępy są, a to najważniejsze :)
OdpowiedzUsuńJa od kilku dni w ogóle nie wyszywam - nie mam kiedy :( Ciągle sprzątamy i odkażamy... dobrze, że mam "okienka" w pracy na odwiedziny i 30 zaplanowanych notek, które się same dodają :)
Najważniejsze że xxx przybywa :)
OdpowiedzUsuń