W marcu ostro zaszalałam z ilością obejrzanych filmów, jakoś tak wyszło, że w weekendy siedziałam do drugiej, trzeciej w nocy i wyszywałam, a co za tym idzie oglądałam filmy, trochę tego było:
Mission: Impossible 2
Trzy dni kondora
Aleksander
W umyśle wroga
Pompeje
Koktajl
Mission: Impossible III
Spisek
Incepcja
Mission: Impossible - Ghost Protocol
Niebezpieczna metoda
Gwiazd naszych wina
Lęk pierwotny
Rekrut
Diabelska przełęcz
Szósty zmysł
Lubię Toma :) I "Szósty zmysł"... chociaż oglądanie go w 4 dni po śmierci dziadka to nie był najlepszy pomysł... musiałam spać przez tydzień przy zapalonym świetle...
OdpowiedzUsuń