Natomiast dzisiaj kanwa prezentuje się następująco:
kot majowy dorobił się części konturów (bardzo nie lubię tej części pracy, ale co zrobić):
i pojawiło się trochę xxx u kota sierpniowego:
Ten haft nabierze teraz dużego rozpędu, ponieważ po pierwsze chcę go skończyć przed Bożym Narodzeniem, a po drugie jak tylko go skończę to zacznę od nowa, bo mam zamówienie :) Jednym słowem będę przez czas dłuższy zanudzać Was kotami :)
Plan jest taki aby w średnio pięć - sześć dni wyszywać jednego kota, a potem robić jeden wieczór przerwy na SAL-owe wyszywanki, bo trochę ich mi się namnożyło, a jak na razie ich nawet nie tknęłam. W związku z tym czeka mnie jeszcze rzecz przyjemna, czyli zakupy :)
Plan jest taki aby w średnio pięć - sześć dni wyszywać jednego kota, a potem robić jeden wieczór przerwy na SAL-owe wyszywanki, bo trochę ich mi się namnożyło, a jak na razie ich nawet nie tknęłam. W związku z tym czeka mnie jeszcze rzecz przyjemna, czyli zakupy :)
Koty przybywają, a to najważniejsze :)
OdpowiedzUsuńA zakupy zawsze są miłe :) Ja też planuję większe hafciarskie zamówienie na początek grudnia :)
Uwielbiam kociaki M. Sherry ;)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze ,że do przodu :)
OdpowiedzUsuńFajne są te koty :)
OdpowiedzUsuńJa też mam masę SAL-owych prac w zanadrzu i zastanawiam się kiedy na to znaleźć czas :)
Zakupy to zawsze miła sprawa, a kociaków ładnie przybywa :)
OdpowiedzUsuńTe koty są extra - pozDrawiaM ;)))
OdpowiedzUsuńŚwietne koty :)
OdpowiedzUsuńSuper kociaki :)
OdpowiedzUsuń