Okno z widokiem dość mocno ucierpiało czasowo, wypadła mi cała sobota w pracach nad tym haftem, ale postępy są, jestem z nich nawet zadowolona :)
Sobota nr 1:
Sobota nr 2:
Sobota nr 3:
Sobota nr 4:
Z ogromną przyjemnością wracam co sobota do tego haftu i czekam na moment gdy będę mogła skupić się tylko na nim, ale to jeszcze trochę potrwa, muszę dokończyć dwa inne duże hafty i wtedy czas będę dzielić między Okno i Legolasa :)
Bardzo ładnie Ci idzie:-) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękne postępy :)
OdpowiedzUsuńI do przodu.Te spineczki nie przeszkadzają?
OdpowiedzUsuńPodziwiam Twoją systematyczność.
OdpowiedzUsuńwspaniałe postępy :)
OdpowiedzUsuńNiezłe masz tempo :)
OdpowiedzUsuń