I kolejne cztery soboty minęły nie wiem kiedy, tak szybko uciekły, że po pierwszej nie zdążyłam zrobić zdjęcia :) Małymi kroczkami zbliżam się do końca pierwszej strony... Tak przybywało krzyżyków:
sobota nr 1 i 2:
Sobota nr 3:Sobota nr 4:
Jak zawsze garść statystyk - wyszyłam do tej pory 4.268 xxx z 251.875, co daje 1,69%. Od ostatniej notki przybyło 1.215 xxx.
Myślę, że dobry Agniesiu masz plan na wyszywanie. Sama muszę się zastanowić jak dobrze zorganizować się ze swoimi haedami. Postępy zawsze jakieś są:)
OdpowiedzUsuńSystematycznie do przodu:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCudownie przybywa krzyżyków :)
OdpowiedzUsuńJestem w trakcie zbierania materiałów na jednego HAED-a ale drugi zakupiony kilka dni temu korci.Zastanawiam się który pierwszy a Twoja metoda korci na dwa :):):):) tylko czy to będzie efektywne w moim przypadku?
OdpowiedzUsuńIdziesz do przodu, to najważniejsze
Krzyżyk do krzyżyka i ani się obejrzysz będzie widać koniec:)). Pozdrawiam serdecznie:). Małgosia.
OdpowiedzUsuńPięknie. Byle do przodu. W takim kolosie cieszy każdy postawiony krzyżyk.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Podziwiam za wytrwałość...ja miałabym wielki problem z powrotem do haftu ;)
OdpowiedzUsuńpięknie rośnie :)
OdpowiedzUsuńMasz cierpliwość do kolosów:)
OdpowiedzUsuńZa to nie mam cierpliwości do małych form :)
Usuń