Co tu kryć, grudzień minął mi głównie pod znakiem podróży do Śródziemia, powód oczywisty - wejście na ekrany kin trzeciej części Hobbita :) Wybrałam się do kina na Bitwę Pięciu Armii:
Przyznam szczerze, że co do filmu mam mieszane uczucia, zresztą jak do całej interpretacji Hobbita przez Jacksona. Ale to nie przeszkodziło mi obejrzeć ponownie całego Władcy Pierścieni oraz dwóch pierwszych części Hobbita :)
Ponadto kontynuowałam podróż po wymyślonych krainach, odwiedzając Narnię :)
Bardzo się cieszę, że są już zapowiedzi nakręcenia dwóch kolejnych filmów na podstawie książek z tej serii :)
A poza tym obejrzałam kilka innych filmów i seriali (w końcu było trochę wolnego):
Spider-Man:
Mroczny Rycerz:
Zatańcz ze mną:
Transcendencja:
Seriale:
Bezimienni:
Dwa sezony Biura ochrony:
Trzy sezony Bez pardonu:
Jednym słowem, nie nudziłaś się w grudniu :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńŚródziemie widzę królowało :)
OdpowiedzUsuńCiekawy filmowy miesiąc za Tobą :)
OdpowiedzUsuńTeż nie jestem zachwycona filmową wersją Hobbita. Obejrzałam tylko pierwszą część (usiedzieć na czterech literach nie mogłam jak tylko wiedziałam że już wychodzi) i powiedziałam, że więcej oglądać nie chcę.
OdpowiedzUsuńPomijając seriale jestem zdecydowanie fanką wszystkich wymienionych przez Ciebie filmów:)
OdpowiedzUsuńMożna powiedzieć, że to był filmowy miesiąc :)
OdpowiedzUsuń