Tak jak obiecałam, skoro kalendarz wisi już u nowych właścicieli, pokazuję wersję ostateczną, po oprawieniu:
Miałam mały problem ze zrobieniem zdjęcia, bo mój pies usilnie pchał się w obiektyw :) Widocznie bardzo chciał się Wam pokazać, choć w robótkach to on mi raczej przeszkadza niż pomaga...
Bardzo mi się podoba :) Model też uroczy :D
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Model uroczy głównie na zdjęciu i jak śpi :p
UsuńCudowny efekt! No ale z takim pomocnikiem... :P
OdpowiedzUsuńDziękuję, mojego psiaka trudno nazwać pomocnikiem, bardzo lubi moje robótki, ale tylko wtedy gdy ma je w zębach, co im raczej nie służy :p
UsuńPięknie oprawiony i nabrałam ochoty na skończenie swojego:) Ale brakuje Ci kilku elementów - podejrzewam, że celowo ich nie wyszywałaś:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję, fakt pominęłam pewne elementy, ale celowo, bo takie było życzenie. W tym, który haftuję teraz też ich nie będzie. Pozdrawiam.
UsuńBardzo ładnie. Co do modela, to też się chciał zaprezentować. W końcu chciał czy nie chciał, dobrze czy źle to jednak wpływał jakoś na to robótkowanie :D
OdpowiedzUsuńZarówno model jak i oprawiony haft - uroczo! :)
OdpowiedzUsuńŚwietny haft, również mam na niego chrapkę :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego co najlepsze w Nowym Roku. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńKalendarz prezentuje się rewelacyjnie i oprawa również!
OdpowiedzUsuńSuper:) Pięknie wygląda w oprawie:)
OdpowiedzUsuń