W tym tygodniu miałam okazję wyszywać w czasie podróży, na szczęście byłam pasażerem, a nie kierowcą. Dzięki temu przybyło trochę xxx u konika:
W tym hafcie nie stosuję metody parkowania, ale pewnie wkrótce to się zmieni. Muszę tylko ogarnąć parkowanie po skosie od drugiej strony, bo nie wiem dlaczego ten haft zaczęłam od prawej strony, czego zazwyczaj nie robię. Przyszło mi nawet do głowy, żeby odwrócić haft do góry nogami i haftować od dołu, a jednak od góry :) Muszę się nad tym zastanowić :)
Ładnie, ładnie... :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńFajnie przybywa
OdpowiedzUsuńPowoli, ale do przodu :)
UsuńNiezwykle pracochłonny haft, a efekt końcowy zapewne będzie rewelacyjny. Czekam na kolejne odsłony.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, bo to prezent będzie :)
Usuńooo proszę kolejne duże dzieło powstanie...ta metoda parkowania coraz częściej na blogach się pojawia
OdpowiedzUsuńParkowanie fajne jest :)
Usuńprzybywa, super :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńRośnie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńSuper Agnieszko! Podziwiam za wyszywanie podczas podróży, ja tylko czytam :)
OdpowiedzUsuńA ja raczej w samochodzie czytać nie mogę :)
Usuńi ja czekam z niecierpliwością na więcej...
OdpowiedzUsuńNastępna odsłona za miesiąc :)
Usuńja też czekam :P
OdpowiedzUsuńAga O. :)
Wiem :) Ty chyba najbardziej :)
Usuńmhm :)
OdpowiedzUsuńAga O.
Obiecuję, że w końcu się doczekasz ;)
Usuń