Tym razem jako przerywnik do mojej tajnej misji na tamborku zawitał len z domkami. Pierwszy z nich powoli się wyłania. Pomijam, że pomyliłam kolory i pomyliłam się w liczeniu, górne okna są niesymetryczne, ale pruć mi się nie chciało, zwłaszcza, że zauważyłam to dość późno.
Tyle było poprzednio:
Przybyło trochę ścian i pojawiają się okna na pierwszym piętrze:Tyle było poprzednio:
Pierwsze piętro prawie skończone:
Zaczyna przybywać kolorków:
Bardzo przyjemnie się je haftowało.Pierwszy już prawie stoi ;) Super! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, mam nadzieję, że przy następnej odsłonie będzie stał już cały :)
UsuńPrace na lnie wyglądają pięknie. Powodzenia !
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńUrocze są te domki. Czekam aż pojawią się kolejne :o)
OdpowiedzUsuńChwilkę będziesz musiała poczekać :)
Usuńfajny domek, a pomylki wcale nie widac, jakbys nie mowila to bym nie zwrocila uwagi :)
OdpowiedzUsuńMiędzy innymi dlatego nie prułam :)
UsuńA moje domki zostawione w połowie budowy :P
OdpowiedzUsuńKiedyś skończysz :)
UsuńNa to liczę :)
UsuńDomek rośnie, to najważniejsze :)
OdpowiedzUsuń