To już dziesiąta odsłona mojego najmniejszego z kolosów. Systematycznie przybywa, ale ciągle jeszcze masa pracy przede mną. Jeden tydzień wypadł, bo byłam na urlopie :) Przybywało tak:
Tydzień nr 1, tło też trzeba wyszyć:
Tydzień nr 2, męczymy tło:
Tydzień nr 3, uszy zostały połączone:
Jestem pod wrażeniem! Miłej niedzieli! Powodzenia!
OdpowiedzUsuńPięknie Ci idzie:-)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne postępy. Instagram śledzę :)
OdpowiedzUsuńPięknie przybywa
OdpowiedzUsuńKrzyżyk do krzyżyka i efekty widać:). Pozdrawiam cieplutko:). Małgosia.
OdpowiedzUsuńbardzo ładnie przybywa :)
OdpowiedzUsuńA ja się coraz bardziej cieszę :)
OdpowiedzUsuńAga O.
wow, ale masz tempo
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
ładnie przybywa
OdpowiedzUsuńPięknie przybywa :) Idzie Ci ten koń wspaniale :)
OdpowiedzUsuń