Praca nad domkami wre, bo do świąt coraz bliżej, a ja ciągle w lesie... Jeśli idzie o drzewa to zaczęła się wyłaniać pierwsza choinka:
Tu już w całości:Tak wygląda jedna trzecia obrazka:
Tu już stawiamy kolejne ściany i dach:
Dach gotowy, nawet próg się pojawił, a także okna i drzwi:
A tu już ściana, prawie, prawie gotowa:
I domek gotowy, no dobra, poręczy jeszcze brakuje ;) :
Tak się przyglądam tym domkom i dochodzę do wniosku, że łatwiej by się je haftowało bokiem, ale teraz już za późno na takie zmiany. Przewiduję jeszcze jednego roboczego posta i potem kolejnego już z gotowym obrazkiem, mam nadzieję, że uda mi się te plany zrealizować.
Swietnie te domki wygladaja :) Utkwilam w tym punkcie :) Rzeczywiscie bokiem latwiej by poszlo .) Pozdrawiam i zycze ukonczenia :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, ruszyłam dalej :)
UsuńŻyczę powodzenia!
OdpowiedzUsuńJa sobie zaplanowałam skończenie tego UFO-ka w 2016 - po jednym domku na miesiąc :)
U mnie takie systemy się nie sprawdzają :) W przyszłym roku chciałabym dokończyć rozety, a z większych prac obraz konia, ale jak będzie zobaczymy :)
UsuńŚliczny obraz !
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńMoje domki leżą sobie i czekają na wenę.
OdpowiedzUsuńBywa :) Mnie zmotywował pomysł, że będzie to prezent :)
UsuńA moje domki wiszą sobie na ścianie i cieszą moje oczka :))
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że też będą cieszyć, chociaż nie moje oczy :)
UsuńŚwietne domki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuń