Witam serdecznie w moim małym świecie.

Zapraszam, zaglądajcie, czytajcie i komentujcie, będzie mi miło gościć Was tutaj.

środa, 21 października 2015

171. Urlopowe wspomnienia - Turyn siatkarsko

Zaczynam wspomnienia z urlopu :) Oczywiście jak to bywa w moim przypadku urlop został zaplanowany zgodnie z kalendarzem siatkarskim, celem były Mistrzostwa Europy we Włoszech i w Bułgarii. Pierwszym etapem mojej podróży był Turyn. Leciałam z Warszawy, lot miałam o 6 rano, więc z Torunia musiałam wyjechać dzień wcześniej o 22. Nie obyło się bez nerwów, ponieważ w Łodzi (tak, jechałam do Warszawy z Torunia przez Łódź, uroki naszej komunikacji) miałam tylko 15 minut na przesiadkę, a autobus w Toruniu miał pół godziny opóźnienia. Na szczęście dotarłam do Łodzi o czasie i potem już bez problemów dotarłam na lotnisko. 
O samym Turynie i innych przygodach opowiem w następnym poście, dzisiaj skoncentruję się na siatkówce. W Turynie w grupie grali Włosi, Francuzi, Chorwaci i Estończycy. Pierwszy dzień to mecze Francuzów z Chorwatami i Włochów z Estończykami. Wyniki nie były dla nikogo zaskoczeniem, wygrali faworyci, czyli Włosi i Francuzi. Mnie najbardziej jednak zaskoczyli kibice estońscy, których było naprawdę sporo i ich doping był bardzo fajny, robili sporo hałasu.
Kilka fotek z tego dnia meczowego:
reprezentacja Francji:
reprezentacja Chorwacji:
 I czas na typowe zdjęcia meczowe:







kibice estońscy:
 reprezentacja Estonii:
 reprezentacja Włoch:
 zdjęcia meczowe:



 




 

Drugi dzień zmagań w Turynie to mecze Francji z Estonią oraz Włoch z Chorwacją, tu również mecze zakończyły się zwycięstwem faworytów, choć Estonia urwała seta Francji.
Mecz Francja - Estonia:








Mecz Włochy - Chorwacja:





 

Kolejny dzień to mecze o realną stawkę, Chorwacja i Estonia zagrały o awans do baraży, a Włochy i Francja o bezpośredni awans do ćwierćfinału z pominięciem baraży. Mecz Chorwacja - Estonia zakończył się zwycięstwem Estonii:









Mecz Włochy - Francja rozstrzygnął się w tie break'u na korzyść Francji:









 

 Trener Francji:
 Trener Włoch:
 Tak cieszyli się Francuzi ze zwycięstwa:

Atmosfera na trybunach była sympatyczna. Ostatniego dnia dostałam od siedzącej przede mną Włoszki koszulkę, które były rzucane przez wolontariuszy, a którą ona złapała :) Zamieszania jak to we Włoszech trochę było, hala ma trochę dziwną numeracją sektorów, której sami Włosi nie rozumieli, nawet wolontariusze mieli problem, żeby wskazać miejsca. Mile byłam zaskoczona tym, że kasy biletowe, w których odbierało się zamówione bilety były otwarte w zasadzie od rana, więc nie było kolejki. Co prawda wspomnienia z kolejki po bilety w Trieście mam wyjątkowo miłe :)
P.s. Czytelniczki, które dobrnęły do tego miejsca i są rozczarowane brakiem zdjęć z ładnymi panami informuję, że będzie osobny post z tymi zdjęciami, jest ich całkiem sporo :)

6 komentarzy:

  1. Nie rozumiem, ale podziwiam :)
    I czekam na tych panów! :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czego Aniu nie rozumiesz? Panowie jeszcze chwilka, bo czekam na zdjęcia, które robił ktoś inny :)

      Usuń
  2. haha, panowie muszą być :P

    super zdjęcia meczowe :) radość Francuzów... :)

    Aga O.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony ślad :)
Mam jednak prośbę, jeżeli komentujesz jako anonimowy użytkownik to podpisz proszę swój komentarz :)