A tak wyglądają oba:
Niestety dach trzeciego domku jest do sprucia, bo źle spojrzałam na wzór, ale mówi się trudno.
Dla tych co stęsknili się za moim Legolasem, mam dobre wieści - po powrocie z urlopu, który zaczynam w najbliższy czwartek, wracają tolkienowskie piątki, na razie na przemian z Haedem z salu u Tess, ale zawsze :)
Cudownie! Gratuluję!
OdpowiedzUsuńWidzę, że i u mnie przyszła pora na elfa, skoro wracasz do Legolasa :P Czekam na relację na FB, bo była dla mnie zawsze bardzo motywująca :)
Wiedziałam, że się ucieszysz :) Pierwszy piątek z Legolasem 23.10 :)
Usuńsuper :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńFajny domek :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPięknie, będę podpatrywała :-)
OdpowiedzUsuńZapraszam :)
UsuńŁadny domek.
OdpowiedzUsuńPrzyjemnego urlopu Agnieszko !
Dziękuję :) Urlop był super :)
UsuńŁadny domek.
OdpowiedzUsuńMoje już wiszą na ścianie.
Moje będą wisieć na cudzej ścianie za czas jakiś ;)
UsuńUrocze domki :) Legolas wygląda na dość trudnego więc tym bardziej będę do Ciebie zaglądać ciekawa postępów :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) W Legolasie jest sporo kolorów, ale przy metodzie parkowania to nie problem :) Zapraszam, pierwszy post po powrocie do Legolasa planuję pewnie gdzieś pod koniec listopada.
Usuń