Mimo upału wybrałam się w zeszły piątek na plenerowy koncert Ryszarda Rynkowskiego. Koncert był świetny, co prawda temperatura (mimo że koncert zaczął się o 21) dała w kość wokaliście i zespołowi, co pod koniec dało się słyszeć - chrypka Ryszarda Rynkowskiego była zdecydowanie większa niż normalnie.
Przyznam, że to jeden z moich ulubionych wokalistów, ma ciekawy, charakterystyczny głos, a jego piosenki mają w sobie coś optymistycznego. Poniżej kilka moich ulubionych.
Śpiewająco:
Nie budźcie marzeń gdy śpią:
Za tych co kochają nas:
Na koncercie nie można było robić zdjęć, a ja grzecznie zastosowałam się do zakazu, nie ma więc mojej fotorelacji. Tu kilka fotek zrobionych przez profesjonalistów:
Też lubię:) Może namiętnie nie słucham, ale lubię:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię piosenki Rynkowskiego :)
OdpowiedzUsuńPrzyjemnie minął piątek dla Ciebie :)
OdpowiedzUsuńLubie piosenki Pana Rynkowskiego .