Witam serdecznie w moim małym świecie.

Zapraszam, zaglądajcie, czytajcie i komentujcie, będzie mi miło gościć Was tutaj.

niedziela, 5 marca 2017

303. Renato Parolin Colle di Santa Lucia (1)

A mówiłam, nie zaglądaj, nie przeglądaj różnych wzorów, bo zaraz ci coś wpadnie w oko i nie będziesz umiała się powstrzymać. W odpowiedzi słyszałam, żebym nie przesadzała, że przecież nic się nie stanie jak zerknę, wzory będą na później. I co? Jak zwykle miałam rację, bo przecież coś mi wpadło w oko i trzeba było zacząć od razu, co się będzie kawałek lnu marnował. I tak tworzą się ufoki. Zaczęłam, ale kiedy skończę to nie wiem, bo ostatnio ani weny nie ma, ani czasu, a poza tym konik jest najważniejszy i basta. 
Co mnie tak zauroczyło? Zimowy widoczek od Renato Parolina "Colle di Santa Lucia". Tak mniej więcej będzie wyglądał:
Mniej więcej, ponieważ w domu miałam jaśniejszy len niż ten na oryginalne. Mam mniej więcej tyle, nie wiem kiedy przybędzie krzyżyków, ale na pewno kiedyś skończę, może na tegoroczną gwiazdkę...

7 komentarzy:

  1. Koło wzorów Renato Parolina też nie umiem przejść obojętnie :) Śliczny hafcik wybrałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawy wzorek, nie przepadam za zimowymi wzorkami, ale ten jest bardo ładny:-)
    Pozdrawiam serdecznie:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ważne że wyszywasz z przyjemnością :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie dziwię się, że tak ciężko było Ci się powstrzymać bo wzór cudny :) Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudny wzór, wcale się nie dziwię, że zaswędziały Ci paluszki i musiałaś zacząć haftować:). Pozdrawiam cieplutko:). Małgosia.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony ślad :)
Mam jednak prośbę, jeżeli komentujesz jako anonimowy użytkownik to podpisz proszę swój komentarz :)