I minął kolejny tydzień pracy nad konikiem. Tak jak się spodziewałam, dwa dni nie miałam kanwy w ręku z uwagi na wyjazd do Białegostoku. Wolny czwartek poświęciłam praktycznie w całości na haft i są efekty, w piątek niestety cały dzień spędziłam w pracy, więc przybyło standardowo jak w "roboczy dzień". Od ostatniego postu przybyło 1760 xxx, do końca zostało 11.071 xxx. Cieszy mnie to bardzo, bo termin na koniec lipca jest nadal realny. Ale dość tego gadania, konik wygląda dzisiaj tak:
Przybyłoby może odrobinę więcej, ale w sobotę wpadłam na "genialny" pomysł na prezent dla niedawno urodzonej córeczki kolegi, ale o nim opowiem Wam w następnym poście.
Ale niewiele już zostało! Super!
OdpowiedzUsuńCoraz więcej widać :) Brawo !
OdpowiedzUsuńPiękny jest :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie Ci idzie! Już się nie mogę doczakać aż pokażesz skończony:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:-)