Witam serdecznie w moim małym świecie.

Zapraszam, zaglądajcie, czytajcie i komentujcie, będzie mi miło gościć Was tutaj.

niedziela, 31 maja 2015

148. Sal Chata za miastem odsłona 1 (być może jedyna)

Postawiłam pierwsze xxx w Sal-u Chata za miastem, nie jest tego dużo trochę ponad 500. Wyszywało się całkiem przyjemnie, oczywiście nadal ćwiczę parkowanie nici i chyba coraz bardziej "dojrzewam" do zakupu krosna, ale z drugiej strony nie do końca potrafię sobie wyobrazić pracy przy nim. Tak, tak trochę na zasadzie "chciałbym, a boję się". W sumie najfajniej byłoby mieć możliwość zobaczyć takie krosno "na żywo", a nie tylko na zdjęciach w necie, usiąść przy nim, sprawdzić jak by się przy nim pracowało. 
Ale do rzeczy, bo tak trochę nie na temat. Tak wyglądają te pierwsze xxx:

I tutaj pojawiły się wątpliwości - dziewczyny uczestniczące w Sal-u, które też zaczęły już wyszywać zgłaszają uwagi co do wzoru i tego jak prezentuje się on po wyszyciu. I sama nie wiem, czy wyszywać dalej, czy dać sobie spokój, nie mam ochoty na inwestowanie swojego czasu w coś, co niekoniecznie będzie miało zamierzony efekt... Na razie odłożyłam i poczekam na kolejne opinie...

niedziela, 24 maja 2015

147. Legolas - odsłona 9

Dzisiaj ciąg dalszy przygody z Legolasem. Przybyło tyle ile przybyło, trudno się mówi ;) 
Zaczęłam w tym tygodniu od takiego stanu:
 I wieczór:
 II wieczór:
Po trzecim wieczorze skleroza nie zrobiła zdjęcia. Za to wczoraj podjęłam decyzję, że w Legolasie też pobawię się w parkowanie. W sumie to nie miałam tego w planach, ale znalazłam jakiś nie zrobiony krzyżyk, na schemacie wszystko zakreślone, musiałam się gdzieś pomylić i przez pół godziny zastanawiałam się co to za kolor powinnam tam wyszyć, więc uznałam, że tu też będę wyszywać metodą parkowania. Pierwszy rząd był irytujący, bo w zasadzie każdy krzyżyk był innego koloru, więc trzeba było znaleźć bobinkę, rozdwoić nitkę, nawlec igłę, ale teraz już pójdzie :)
Dla tych, którzy jeszcze nie byli do końca przekonani, o moim zdrowiu psychicznym, to oświadczam kolejny zresztą już raz, że równo pod sufitem to ja nie mam :) Dlaczego? Pojawił się kolejny SAL. Co zrobiłam? Oczywiście nie potrafiłam się oprzeć... Chyba przestanę odwiedzać blogi hafciarek :)
A oto co mnie tak urzekło:
Jakby ktoś jeszcze miał ochotę dołączyć to Tess zaprasza, szczegóły  tutaj

niedziela, 17 maja 2015

146. Sal z domkami 2

Tym razem jako przerywnik do mojej tajnej misji na tamborku zawitał len z domkami. Pierwszy z nich powoli się wyłania. Pomijam, że pomyliłam kolory i pomyliłam się w liczeniu, górne okna są niesymetryczne, ale pruć mi się nie chciało, zwłaszcza, że zauważyłam to dość późno.
Tyle było poprzednio:
Przybyło trochę ścian i pojawiają się okna na pierwszym piętrze:
Pierwsze piętro prawie skończone:
Zaczyna przybywać kolorków:
 Są już nawet drzwi, został dach i gwiazda, ale to już następnym razem :)

niedziela, 10 maja 2015

145. Legolas - odsłona 8

Tym razem w ramach odpoczynku od tajnego projektu na tamborku królował u mnie elf. Jak zwykle postępy są mizerne, ale są i to jest najważniejsze :)
Tak było poprzednim razem:
 A tak wyglądały postępy - I wieczór:
 II wieczór:
 III wieczór:
 i IV:
A teraz zdjęcie z cyklu - znajdź różnice - na górze wersja z poprzedniej prezentacji, na dole stan obecny:
Poza tym oświadczam wszem i wobec, że zwariowałam (nie żebym wcześniej była normalna) - miałam nie zapisywać się do żadnego nowego SAL-u, żednych nowych projektów miało nie być. No właśnie "miało nie być", ale co ja poradzę, że obrazek z SAL-u Chata za miastem mnie po prostu zauroczył, sami zobaczcie:
Sal nie ma terminu zakończenia, nie ma obowiązkowych terminów publikacji, więc stwierdziłam, że w sumie czemu nie :) W zasadzie jest tylko jeden termin - zaczynamy 26 maja, ale już wiem, że nie zacznę, bo nie mam przede wszystkim kanwy i mulin też brakuje, ale na początku czerwca pewnie postawię pierwsze xxx, ciekawe tylko co pójdzie w odstawkę... Jakby ktoś był jeszcze chętny to zapraszam na bloga Kolorowy świat Fasoli gdzie są wszystkie informacje.

wtorek, 5 maja 2015

144. Zakończenie sezonu ligowego

Ciekawie w tym sezonie przebiegało moje bywanie na meczach ligowych. Sezon zaczęłam na meczu I ligi kobiet i również u nich sezon ligowy zakończyłam. Dziewczyny z Budowlani Volley Toruń grały decydujący mecz o awans do finału, ich przeciwnikiem był zespół ŁKS Łódź. Mecz był tym razem na bocznej hali, co spowodowało że zdjęcia są takie sobie, ale są :)
Toruński zespół mecz niestety przegrał i pozostała dziewczynom walka o brąz, który zresztą udało się zdobyć. Sam mecz był całkiem niezły, dużo walki, obron, ładnych ataków. Dziewczyny przegrały 3-2, w tych dwóch setach, które wygrały miały świetny blok, gdy nie udawało się zatrzymać blokiem przeciwniczek to niestety już własny atak tak super nie wyglądał i wtedy wygrywał zespół z Łodzi.
Nie obyło się niestety bez kontuzji, myślę że to również zaważyło na końcowym wyniku spotkania.

















Tak cieszył się zespół z Łodzi z awansu do finału:
Teraz zostaje oczekiwanie na rozpoczęcie sezonu reprezentacyjnego, wybieram się w tym roku na dwie imprezy - Memoriał Wagnera i Mistrzostwa Europy. 

poniedziałek, 4 maja 2015

143. Serialowy kwiecień

Tak się jakoś złożyło, że w tym miesiącu nie oglądałam filmów tylko seriale. Jak na moje możliwości nie było tego zbyt wiele. Obejrzałam:
Obrońcę - pierwszy sezon (jeden z nielicznych seriali o prawnikach, który mi się podoba):
Capricę:
Magazyn 13 - wszystkie 5 sezonów (sezony krótkie po 13 odcinków, a piąty sezon tylko 6)
Magię kłamstw - trzy sezony
A potem to już pochłonął mnie serial pod tytułem Mistrzostwa Świata w snookerze i przez ostatnie dwa tygodnie kwietnia oglądałam głównie zmagania przy snookerowym stole z przerwami na siatkówkę :)

niedziela, 3 maja 2015

142. Koń dla Agi - odsłona 5

W zeszłą niedzielę nie miałam nic do pokazania, jakoś nie było okazji na xxx poza tajniakiem. Tym razem udało mi się postawić kilka kolejnych xxx w obrazie konia. Niestety nadal męczę tło, więc nic nie widać, ale przybyło jakieś 600 krzyżyków, więc niewielki postęp jest.
Tak to wyglądało ostatnim razem:
 Po pierwszym wieczorze:
 Po drugim:
 Trzecim:
i czwartym:
Kiedyś chyba skończę...

piątek, 1 maja 2015

141. Kwietniowe czytanie

Na początek BARDZO, BARDZO dziękuję za życzenia i ciepłe słowa pod wczorajszym rocznicowym postem.
Co do książek to w kwietniu zdołałam przeczytać dwie, każda z innej "parafii". Na pierwszy ogień poszedł "Z mgły zrodzony" Brandona Sandersona, pierwszy tom cyklu "Ostatnie imperium". Książka z gatunku fantasy, są w niej niesamowite pojedynki bohaterów obdarzonych różnymi mocami, walka o wyzwolenie spod ucisku i jednocześnie główni bohaterowie mają rozbudowane psychologicznie charaktery, są wielowymiarowi i naprawdę ciekawi.

Druga przeczytana przeze mnie w kwietniu książka jest zupełnie z innej bajki. Trwają mistrzostwa świata w snookerze i przy tej okazji pojawiło się polskie wydanie autobiografii Ronniego O'Sullivana "Running". Jak tylko pojawiła się w księgarniach to oczywiście pobiegłam aby ją kupić i między meczami snookerowymi połknęłam. O'Sullivan pisze o snookerze, bieganiu, problemach z nałogami, depresją. Z kart książki wyłania się obraz człowieka zmagającego się z samym sobą, który jednocześnie ma nietuzinkowy talent do snookera. Wyjaśnia przy okazji wiele jego dziwnych, czasem szokujących zachowań przy stole snookerowym, które mogły szokować czy być totalnie niezrozumiałe. Jak dla mnie fascynująca opowieść, polecam również tym, którzy o snookerze nie mają zielonego pojęcia :) Ronnie niestety w mistrzostwach świata już nie gra, odpadł w ćwierćfinale, ale mam nadzieję, że jeszcze parę razy uda się go zobaczyć przy stole, bo gdy jest w formie gra naprawdę niesamowitego snookera :)
Trochę pozostając w świecie kontrowersyjnych sław sportu zaczęłam czytać autobiografię Agassiego, ale o tym za miesiąc.