Wróżki przybywa dość szybko. Chyba najbardziej irytujące były fragmenty wyszywane krenikiem, zdecydowanie nie zostanę fanką tej nici, jak już się z uporałam ze skrzydłami, w których krenik występuje to praca znacznie przyspieszyła. Zdjęcia robione co jakiś czas, jak pogoda za oknem pozwalała:
Piękna będzie :) widzę, że wyszywasz od razu koralikami, nie przeszkadzają Ci przy pracy?
OdpowiedzUsuńA dla krenik jest idealny w porównaniu z metalizowaną DMC!
OdpowiedzUsuńWspaniale się zapowiada:-)
OdpowiedzUsuńbardzo ładna ta wróżka :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie :)
OdpowiedzUsuńPowstaje cudo :) jeśli mi się uda to może jeszcze w tym roku zacznę Feather Fairy z tej serii :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna i przybywa jej bardzo szybko :)
OdpowiedzUsuńAle to będzie śliczna praca! Niech przybywa xxx jak najszybciej
OdpowiedzUsuńAle cudny haft powstaje! Super! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo śliczna jest ta wróżka :) Czekam na jej finał, bo będzie cudna :D
OdpowiedzUsuńPięknie przybywa !
OdpowiedzUsuńCo do zdjęć , to pogoda nam nie sprzyja .
Pozdrawiam :)
Piękny haft będzie:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękną Wróżkę wyszywasz. Na tym lnie wygląda zjawiskowo i te koraliki!
OdpowiedzUsuń