W związku z tym, że nie robię postanowień noworocznych to czasami w trakcie roku miewam przebłyski różnego typu postanowień. Ostatnio sporo czytałam o fotografii, o technikach, sprzęcie, obróbce. Miałam nawet pomysły, żeby zmienić aparat, albo dokupić nowy obiektyw. Aż w końcu na facebook'owym profilu znajomego fotografa natknęłam się na stwierdzenie, że żaden sprzęt, żadna technika nie zastąpi wrażliwości i wyczucia fotografa, a wrażliwość i wyczucie trzeba ćwiczyć.
Wzięłam sobie radę do serca i postanowiłam, że raz w tygodniu znajdę czas na spacer z aparatem. Na razie udało mi się to dwukrotnie i oto efekty tych spacerów:
Przed drugim spacerem poczytałam trochę o "złotej godzinie" i zdecydowałam się na spacer w okolicach zachodu słońca:
Jeśli uda mi się wytrwać w postanowieniu co tygodniowych spacerów to jest również szansa, że powstanie cykl fotograficznych postów, w których będę prezentować Wam swoje zdjęcia :) Pożyjemy, zobaczymy :)
Piękne efekty spacerów :)
OdpowiedzUsuń