Konik dotarł wreszcie do właścicielki :) Jak się pakowałam na wyjazd to się okazało, że nie zmieści się do mojej walizki, więc musiałam go zabrać osobno. Miałam cały czas obawę, że go gdzieś zostawię, bo najpierw jechał ze mną do Szczecina, a dopiero potem do koleżanki mieszkającej na drugim końcu Polski. Okazji do zgubienia prezentu było sporo, ale się udało.
A obraz po oprawieniu wygląda tak:
Jestem mega zadowolona z tego haftu :)
Niesamowity haft! Pozdr.
OdpowiedzUsuńGratulacje! Cudny obraz!
OdpowiedzUsuńprzepiękne dzieło!
OdpowiedzUsuńGratuluję! Przepiękny haft :)
OdpowiedzUsuńOprawiony wygląda przecudnie :) Jest się czym chwalić :)
OdpowiedzUsuńCudowny! Zapiera dech.
OdpowiedzUsuńCudowny!
OdpowiedzUsuńKonik, konik... toż to koń przecudny, a nie konik :) Super !!!
OdpowiedzUsuńWspaniale się prezentuje w tej ramie i to podwójne pas-partu - super:-)
OdpowiedzUsuńPiękny!
OdpowiedzUsuńPiękny!!! Podziwiam Cię za wytrwałość:). Pozdrawiam cieplutko:). Małgosia.
OdpowiedzUsuńCudo!!! Wygląda wspaniale!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:-)
A ja jestem zadowolona jeszcze bardziej :)
OdpowiedzUsuńKonik już nie na fotelu a na ścianie i prezentuje się wspaniale :)
Jeszcze raz bardzo, bardzo dziękuję :)
Aga O.
Masz prawo być bardzo zadowolona z tego haftu - jest cudowny :))
OdpowiedzUsuńDobre ,że się nie zgubił....